Możesz też udawać, że nie wiesz, że zaduszki były tydzień temu i grać smutnego ważniaka z wieńcem i zniczami przed jakimś szarym pomnikiem. Wreszcie możesz utrwalać środowiskową opinię osoby z lekkim upośledzeniem poprzez bieganie przez miasto w krótkich gatkach, pomimo że wieje, siąpi i jest zimno. Zaczepiony odpowiadasz, że jesteś ze Stanów i myślałeś, że skoro święto niepodległości to myślałeś, że mamy 4th of July.
Osobiście wybieram trzecią opcję. Żeby bez wstydu ruszyć się z domu nie wolno zapominać o odpowiedniej stylówie. Obowiązkowo koszulka z orłem. Im większy tym lepszy, zwłaszcza u panów. Ponoć rozmiar ptaka nie ma znaczenia, ale to raczej dziewiętnastowieczne zabobony. Orzeł na całe plecy daje +200 do patriotyzmu i ekstra punkty do męskości. Wszelkie inne dodatki patriotyczne są mile widziane. Bieg w pełnej zbroi husarskiej daje ci od razu tytuł Prawdziwego Polaka Miesiąca. Ja postawiłem na skromny kapelusz kowbojski w biało-czerwonych barwach - drugi obok wiz symbol przyjaźni polsko-amerykańskiej. Poza tym obok orła daje dodatkowe punkty do męskości. Nie od dziś wiadomo, że kowboje to byli twardziele. Kto nie wierzy powinien koniecznie zobaczyć Tajemnicę Brokeback Mountain.
Do zobaczenia na starcie. Ku chwale ojczyzny!
Sami rozumiecie... za mały ;) |
Jeżeli nie macie ciuchów biegowych z odpowiednio dużym orłem, to możecie go sami wykonać. |
Fajny pomysł. Szkoda, że nie mam żadnego ciuszku biegowego w kolorze czerwonym.
OdpowiedzUsuńZawsze możesz wykroić sobie wąsy i maciejówkę a'la Piłsudski ;)
Usuń