Skuszony promocją na ciuchy do sportowe w Tchibo kupiłem ich bluzę do biegania z długim rękawem. Była w bardzo atrakcyjnej cenie, więc stwierdziłem, że zaryzykuję te trzydzieści złotych i sprawdzę ją. Z takiego sprawdzania mam już kilka rzeczy, które doskonale mi służą.

Na uwagę zasługuje kieszonka na ramieniu na telefon lub mp3. Spokojnie zmieszczą się też klucze. Dobrze przemyślano pętelkę na kabel od słuchawek przy stójce. Kabel się nie "majta" w czasie biegu, a wiadomo jak latający kabel może wkurzać. Paski odblaskowe wzdłuż zamków i na plecach w połączeniu z ogniście czerwonym kolorem gwarantują dobrą widoczność. Bluza ma nieco dłuższe rękawy, w których wykrojono miejsce na kciuk. Ten patent fajnie sprawdza się w chłodniejsze dni, kiedy można schować podmarznięte ręce. Ręce się grzeją, ale ty nie masz jak kontrolować czasu, bo stoper też się grzeje w rękawie. Możesz założyć zegarek na bluzę, ale to tak samo jak nosić skarpety do sandałów i masz jak w banku, że na dzielnicy będą cię wytykać palcami ;)
W tym miejscu w zasadzie pozytywy się kończą. Szczególnie kiepsko wypadają szwy na rękawach. Nie są płasko wykończone i są dosyć szorstkie. Przy dłuższym treningu mogą powodować otarcia. Dodatkowo moim zdaniem nie działa system DryActive Plus odpowiedzialny za odprowadzanie wilgoci. Bluza nie odprowadza potu tylko nim nasiąka jak bawełna. Mokra nie chroni przed wiatrem i chłodem. W wietrzny dzień szczególnie odczuwałem hulające po plecach podmuchy. Trzeba też uważać na rozmiarówkę. Ja kupiłem "eMkę" i jest nieco workowata. Mniejszych rozmiarów nie ma. Dodam, że w produktach innych firm nie mam tego problemu. Z drugiej strony producent na swojej stronie internetowej informuje o tym pisząc, że "leży luźno".
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz