10 października 2012

Przegląd filmów z Maratonu Warszawskiego

"Gdy emocje już opadną, jak po wielkiej bitwie kurz...." fajnie czasem wrócić do nie tak dawnych wydarzeń. Zacząłem wertować sieć w poszukiwaniu filmików z Maratonu Warszawskiego. Nie ukrywam, że przeglądałem je pod kątem znalezienia na nich siebie. Z jednej strony zdrowa dawka narcyzmu chyba jeszcze nikogo nie zabiła, a z drugiej dobrze czasem zweryfikować własne wyobrażenie o stylu z rzeczywistością. Nie wiem jak u was, ale u mnie te dwa spojrzenia znacznie się rozmijają :) Nie znalazłem się na żadnym, ale w tych moich poszukiwaniach trafiłem na kilka ciekawych filmów. Poniżej trzy z mojego punktu widzenia najlepsze materiały na temat 34. Maratonu Warszawskiego.

Na pierwszy ogień produkcja marathonfilm. Film obfitujący w całą masę genialnych kadrów. Podoba mi się również sposób filmowania i kolorystyka. Jednym słowem estetycznie jest to dla mnie bajka. Do tego dochodzą zgrabnie wplecione wypowiedzi Henryka Szosta i Przemysława Babiarza. Niestety przez zbyt długie ujęcia akcja ciągnie się jak flaki z olejem. Ten dziesięciominutowy materiał spokojnie można zamknąć w pięciu minutach. Poza tym (jak słusznie zauważył kolega M.) scena finiszu wygląda jak dramat wojenny, w którym ludzie umierają. To wrażenie dodatkowo pogłębia muzyka, a przecież zawodnicy choć zmęczeni na mecie tryskali radością z ukończenia maratonu. Na pewno jednak ta produkcja to nowa jakość w sposobie opowiadania o biegach masowych w Polsce, dlatego będę uważnie śledził poczynania ekipy marathonfilm.


Drugi film to dzieło teamu FotoMaraton.pl. Udowodnili, że wszystko co najciekawsze można zamknąć w kilku minutach i nie znudzić widza. Niestety estetycznie ten materiał moim zdaniem nie dorównuje produkcji marathonfilm. Co więcej nie dorównuje nawet ich własnej produkcji z tegorocznego Półmaratonu Warszawskiego. Słabo zaakcentowano napięcie jakie towarzyszy biegaczom przed startem. Sam start został praktycznie w ogóle pominięty. Za to fajnie zrealizowano finisz, z budującym lekkie napięcie oczekiwaniem widzów na zwycięzcę.


Trzeci filmik, to w zasadzie nie film, ale jego zapowiedź. Jeżeli pełny materiał będzie równie dobry co teaser, to ja przybijam im piątkę. Wyraźnie widać różnicę budżetową pomiędzy tą realizacją, a dwiema wcześniejszymi. Tu kasę wyłożył Timex i mało pewnie jej nie było. Dzięki temu dostajemy profesjonalnie zrobioną historyjkę dwójki młodych maratończyków. Póki co zamkniętą w trzydziestu sekundach, ale już nie mogę się doczekać na całość.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz