26 lutego 2013

Ile jesteś gotów zapłacić za buty do biegania?

Premiery, premiery... już na samą myśl o tym jaką troskliwą opieką otaczają nasze stopy producenci sprzętu do biegania boli mnie tyłek. Co roku to samo uczucie bycia dymanym.

Zasypują nas nowymi kolekcjami, przekonując, że zmiany, które wprowadzili zrewolucjonizują nasze hobby, choć w rzeczywistości to marketingowa lipa. Gdyby tak miały wyglądać rewolucje, to dalej tkwilibyśmy w feudalnym średniowieczu. Rodzi się więc pytanie: Ile jesteś w stanie zapłacić za buty do biegania? A może raczej należy zapytać: Ile jesteś gotów zapłacić, żeby wyglądać cool i na czasie? Nike uważa, że dużo. Weszło na rynek z odświeżonym modelem swoich legendarnych Air Max'ów. Butów, które wyglądają naprawdę zacnie. Oferuje je za... uwaga.... jedyne 729 zł. Ta-Dam! Nie przecieraj ekranu. Słownie siedemset dwadzieścia dziewięć złotych. Choć za te pieniądze spokojnie kupisz dwie pary pro-butów z poprzedniej kolekcji,  to na pewno nie zadasz w nich szyku na dzielni tak jak w nowych ermaksach.  Nawet tak wychwalane lekkość i miękkość buta są zbyt krótką kołderką, żeby przykryć to, że Nike gra na sentymencie trzydziestolatków, którzy pamiętają stary kultowy model. Nike wyraźnie oznacza granicę, gdzie kończy się bieganie, a zaczyna moda. Podobnie Adidas i Puma, które również z wielką pompą zaprezentowały nowe modele. Choć są tańsze niż Nike, to jednak nadal ich cena wydaje się znacząco odbiegać od rzeczywistej wartości. Wartości, którą wyznaczają późniejsze obniżki, przeceny i promocje, a na których pomimo niższej ceny, koncerny i tak nieźle zarabiają. Z drugiej strony mamy buty minimalistyczne, których producenci przekonują nas, że: Biegacze, którzy korzystają podczas biegów z „najlepszych na rynku” butów do biegania są o 123% bardziej podatni na kontuzje, niż ci którzy noszą tanie buty. To piszą goście, których najnowszy model A.D. 2013 - Vibram FiveFingers Speed LR można kupić za 799 zł.


Za rok będzie podobnie, bo my ciągle dajemy się nabierać na te sztuczki. W dniu zakupów wychodzimy ze sklepu jak z dobrej imprezy, na niezłym haju, z piękną panienką u boku, a następnego dnia budzimy się na ostrym kacu, obok spasionego czterdziestolatka. I jeszcze musimy przekonać resztę świata, że było warto i nie żałujemy. Nigga plizz.

Czy jest jakaś cena, na widok której zapala się czerwony migający kogucik i myślisz, że to już nie rozrzutność, a zwykłe szaleństwo? Pewnie dla każdego jest przy innej sumie. Ja nie znajduję żadnego rozsądnego wytłumaczenia dla wydania dużych pieniędzy na buty. Zwłaszcza, że jak pokazuje historia (np. historia Cliffa Younga), model buta w którym aktualnie biegamy ma znikome znaczenie dla wyników jakie osiągamy. Przekonałem się o tym na własnej skórze przebiegając maraton w 3:27:37 w Adidasach z Selgrosa kupionych za 120 zł. Obecnie biegam w Pumach Faas 500 i cały czas łudzę się, że płacąc za nie 150 zł uchowałem cnotę.

6 komentarzy:

  1. Na dzień dzisiejszy nie zapłaciłbym więcej niż 200 zł. Na szczęście cały czas biegam w tych butach, które dostałem do testowania.

    A obecne ceny nowych modeli butów to... kpina. Nie widzę żadnego powodu, by chcieć tyle pieniędzy za buty.

    OdpowiedzUsuń
  2. Chłopaki, jestem po tej drugiej stronie, sprzedaję sprzęt biegowy, no i co ja mam Wam powiedzieć? :) . Dla mnie, jako gościa po tej drugiej stronie, buty powyżej 500-600zł to już gruba przesada, nie dałbym takich pieniędzy (ale cicho sza ;) ), z drugiej strony mam tę możliwość biegania w przeróżnych butach (w ciągu roku testuje około 4-5 par butów), no i czuję różnicę pomiędzy poszczególnymi modelami (zwykle in plus tych wyższych, droższych).

    Patrząc na stosunek cena/jakość dla mnie rozsądne wydaje się wydanie 300-400zł na nowe buty. I nie zżymajcie się proszę na te wygórowane ceny, po tym jak but wyjdzie z fabryki w Chinach czy Wietnamie czeka go iście maratoński dystans, który musi pokonać (w sensie wydatków poza samą produkcją buta), aby znalazł się na Waszych stopach.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgodzę się, że droższe modele czasem oferują lepszy komfort, ale... Grzegorz, a czy z roku na rok biega ci się lepiej? Pytam, bo przecież producenci zapewniają każdego roku, że coś w danym modelu buta udoskonalili. Ja tego osobiście nie czuję :)

      Usuń
  3. Błażej,

    Oczywiście, że mi się biega z roku na rok coraz lepiej! W końcu jestem coraz lepiej wytrenowany ;) .

    A tak poważnie, tak wygląda rynek, że co roku trzeba wypuścić coś nowego, sami Klienci oczekują nowości. To jest dobre, o tyle że projektanci cały czas myślą nad czymś nowym, to pcha rynek do przodu.

    Z drugiej strony nie musisz brać udziału w tym "wyścigu". Znajdziesz wiele świetnych butów w dobrych cenach bez względu na to, z której kolekcji pochodzą.

    OdpowiedzUsuń
  4. To, że buty drogie nie koniecznie są tak dobre jak się oczekuje to chyba nie trzeba nikogo przekonywać.

    OdpowiedzUsuń