Wiadomo - passé. Cieakwe co było w kubku? ;) (zdj. WireImage/Getty) |
Nie ma co drzeć szat, bo są większe problemy na świecie: AIDS, abdykacja papieża (zestawienie jest przypadkowe - przyp. red.), moje zakwasy po sobocie i kałdun. Jako, że czuję się odpowiedzialny za losy świata, postanowiłem wziąć się przynajmniej za dwa ostatnie. Założenia są proste: ma być moc i kaloryfer. Do realizacji planu zaangażowałem pomocnika - czajniczek kettlebell.
Kałdun w rzeczy samej. |
Będzie więc tak. Do planu dochodzi raz w tygodniu trening siłowy, według sprawdzonego zestawu:
- swing x 25
- clean & press x10 (na każdą rękę)
- przysiady x 10
- burpees x 10
- v-up x 10
Do roboty!
Dobre!
OdpowiedzUsuńKaloryfer fajna rzecz ;) Mój się chowa jeszcze pod warstwą tłuszczyku, ale co jak co, mięśnie brzucha mam solidne ;)
OdpowiedzUsuń